siebie pokonać.
Wiesz jak się czuję? Chujowo Bo staram się pokonać siebie A ciągle nie wychodzi. To co pomyślę-traktuję zbyt poważnie A przecież to nic nie znaczy. Zaburzenie. Ten inny wymiar psychiki Ta pieprzona dziura w moim mózgu Z której nie potrafię wyjść. I wcale mnie nie cieszy moje życie Ani to, że żyję. Bo ja się męczę Co to kurwa za życie. Ale kocham jego I dla niego pokonam nawet siebie A siebie pokonać to szczyt, z którego widać te wszystkie pagórki Które w momencie wspinaczki były męczące I w pocie czoła szło się pod górę. A z góry masz już w dupie pagórki Tylko oglądasz to wszystko z góry I dumny jesteś z siebie patrząc jak to wszystko wygląda Że mimo trudności dotarłeś na szczyt. Dla Ciebie pokonam każdą górkę Byle by dotrzeć tam gdzie dążę. Dla Ciebie I z Tobą. Kocham Cię skarbie.